Strasznie mierzi mnie w domu. Świeci słońce a ja nie mam jak się dostać do naszego drugiego domu. Każdy dzień nie spędzony tam jest dla mnie startą czasu i uciekającym latem. Im dłużej teraz zwlekamy tym krótsze lato będzie na wypoczynek tam. Trochę powisiałam na telefonie i umówiłam na jutro hydraulika , który ma przyjść i wycenić założenie osobnego wodomierza i usunięcie naszych rur z piwnicy ciotki z parteru.
Później jakieś 5 razy dzwoniłam do mamy z wizjami na ten dom. Że może by z pomieszczenia gospodarczego na parterze zrobić altanę z kominkiem, a może mebli to nie wydawać , a może taras zadaszyć....i takie tam....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz